22.12.12

Kopenhaski street view.

Nie miałem czasu by odliczać dni do przyjazdu do Polski. Nie miałem czasu aby wybrać się do pięknie ozdobionego najróżniejszymi gadżetami świątecznymi Parku rozrywki Tivoli. Nareszcie. Teraz mam wakacje i dużo, dużo czasu na przyjemności, przebywanie z przyjaciółmi i odwiedzanie znajomych. W pełni zasłużone, wypracowane wakacje ;) Znajdzie się nawet czas i na bardziej świąteczne zdjęcia. 



Na jednej z kopenhaskich ulic. Kobieta ma wyłączone słuchawki, gdyż rozmawia przez telefon. 


Bardzo ciekawy układ zdjęć - gdyby ktoś szukał pomysłu w jaki sposób przywiesić zdjęcia na ścianę, u siebie w mieszkaniu. 


Kilka kroków od słynnej dzielnicy Kopenhagi - Nyhavn, znajduje się plac gdzie sprzedawane są różne obrazy, kolczyki czy moherowe berety.


Jak na duński design przystało. Co to może być? Jeżeli ma ktoś jakiś pomysł, proszę pisać ;)


Najprawdopodobniej hand made. 



Zapraszam

Facebook

6.12.12

Własnoręcznie robione prezenty oraz Mikołajki w różnych krajach / Homemade christmas gifts,DIY

Niektórzy z Was, pod postem z pomysłami na prezenty, tymi bardziej materialnymi, które po prostu można nabyć np. na e-bay'u, pisali że mimo wszystko woleliby dostać albo obdarować kogoś czymś zrobionym przez siebie, czymś bardziej z głębi serca ;) A więc mały eksperyment, dzisiaj odejdę trochę od tematyki podróżniczej i od zdjęć zrobionych przeze mnie, a zaprezentuję kilka opcji, jak w prosty sposób "ozdobić" sobie Święta. Również kilka słów o rewelacyjnym świętowaniu Mikołajek w Australii! 





3.12.12

Sens podróży

Widząc takie zachody Słońca, albo chociażby wschody które widzę gdy wracam rano z pracy, a które potrafią być jeszcze bardziej niesamowite, człowiek zmuszony jest nie tylko do podziwiania i otwierania buzi z zachwytu ale również do refleksji.. Tym bardziej, że jest się wtedy samemu i nie ma do kogo się odezwać. Zachęcam do spacerów, wyjścia nad staw, do lasu czy po prostu powłóczenia się gdzieś po osiedlu. Nawet takie małe "podróże", małe rzeczy, małe perełki dnia codziennego pomagają zdystansować się do problemów i spojrzeć na wszystko z drugiego brzegu rzeki. Nie wspomnę już o tych większych podróżach, dla każdego ich granice leżą w różnych miejscach, a może by się tak odważyć i spróbować je przekroczyć? Nie ma nic do stracenia, na prawdę ;) 


"Przed wszystkimi podróżami: w Bieszczady, na Jukatan, do Patagonii, dookoła świata, na biegun północny, południowy, na Księżyc, na Marsa, na Wenus, dokądkolwiek, przed wszystkimi tymi podróżami – jest jedna prawdziwa podróż i absolutna: w głąb siebie." ~ Edward Stachura



Spróbować zaoszczędzić trochę pieniędzy, zainwestować w siebie, zainwestować w podróż ;)

Nikt Wam nie zabierze tego co zobaczycie, nie usunie z pamięci i za żadne skarby tego nie kupi ;)

Nowe spojrzenie na Świat, dystans do ludzi i obserwowanie tego jak zmienia się perspektywa postrzegania banalnych rzeczy ;)






Powyższe zdjęcia prezentują Kopenhagę, tym razem o zachodzie Słońca ;)



Czasami też jednak mogę się ponudzić.. ;)


Zapraszam serdecznie


21.11.12

Prezenty na Święta

Wiem, że do Świąt jeszcze trochę czasu zostało ale zainspirować pomysłami zawsze można! Im wcześniej tym lepiej. A Kopenhaga już się stroi. Choinki, bombki, renifery, i miliony światełek. Za szybami sklepów sztuczny śnieg - nie mogę doczekać się tego prawdziwego, za szybą mojego mieszkania ;)



Taki kubek i jeszcze coś do przymocowania go na kierownicy od roweru. I droga na pociąg od razu stała by się przyjemniejsza ;)

Kto mówił, że robienie sushi nie jest wcale takie proste?



7.11.12

Trochę o emigracji oraz Kopenhaga nocą

„(...) zmęczony zacofaniem kraju i jego niekończącymi się problemami, porzucił ojczyznę, by tęsknić i marzyć o niej gdzieś w dalekiej Europie.”

Na początku dziwnie, nie znasz miasta, języka, ludzi. Brak psów ganiających swobodnie po ulicach, jak zostajesz potrącony to przez rower, a w oknach brak moherów wychylających głowy zza firanki - tu nie ma firanek.  Ludzie mówią do Ciebie  : "TAK" co znaczy dziękuje, po czym spotykasz w pociągu Pana rzucającego jajkami..





Do wszystkiego da się przyzwyczaić. Nawet do znikającego z rąk atlasu czy wąsatych autobusów..


Jednym takie życie przychodzi to z łatwością, a inni nie mogą wytrzymać i wracają do mamy, czyli tam gdzie obiad jest zawsze  podany a ciuchy ładnie wyprasowane..


Ale warto spróbować, sprawdzić samego siebie, wytrzymam czy nie? Emigracja jest czymś w rodzaju przygody pełnej wrażeń..


Nie ma rodziny, za przyjaciółmi których zostawiasz tęsknisz i jesteś tylko Ty.. 


Działasz, pracujesz, uczysz się, zaczyna Ci się podobać..


Powoli, powoli wrastasz w ten obcy dotąd kraj, zaczyna Ci się na prawdę podobać. Odległość zaczyna zanikać, uzależniasz się od Skypa..


Idziesz ulicą i nie przeszkadza Ci, że nie znasz "ich" języka, każdy zna przecież angielski. Przyjaciele i rodzina zaczynają do Ciebie przyjeżdżać. Co to jest 50zł za bilet do domu..


Co zrobię za kilka lat? Nie wiem, nie chcę wrócić do ojczyzny.  Piękny kraj, ale nie wyobrażam sobie abym miał tam pracować i żyć na takim poziomie jak tutaj. Obawiam się że się nie da.. 


.. Tak więc pomarzę sobie o ojczyźnie i potęsknię ale tutaj w Danii albo Szwecji albo gdziekolwiek gdzie mnie jeszcze poniesie ;) Uwielbiam takie przygody, niczego jak dotąd bym nie zmienił. 


_________

A tak wygląda Kopenhaga wieczorem ;) 






Brawo za tę wystawę, świetny pomysł!





Wtedy było jeszcze ciepło i przyjemnie! A piwo znalezione w morzu - student potrafi ;)


Zapraszam na facebooka :